photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 MAJA 2010

Jakby C.D poprzedniej notatki

Ale wyszłam ... o.O

A Pina tak pięknie!:)

 

 To był ten ostatni raz!!!;(
   Wiedziałam, że tam będę, bo nie mogło być inaczej, ostatni Rent beze mnie? Nigdy w życiu! Kiedy dowiedziałam się, że jadę dostałam gorączki nie mogłam zmrużyć oka. Wreszcie nadszedł ten wielki dzień!!! Kolejny Rent z moim udziałem, jednak świadomość że to ostatni Rent bardzo mnie przerażała. Wiedziałam, że bez płaczu się nie obejdzie, bo jak tu pożegnać się bez łez z moim ukochanym musicalem, z ludźmi w których zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Jak to zrobić po zaledwie dwóch razach?
   Gdy tylko przekroczyłam próg Opery poczułam się cudownie, serce zaczęło szybciej bić, wspomnienia sprzed dwóch miesięcy stanęły mi przed oczyma. Na chwilę zapomniałam nawet, że to ostatni raz, może inaczej nie dopuszczałam tego do swojej świadomości. Jak można rozstawać się z ludźmi których przecież tak niedawno poznałam, z musicalem który obejrzałam dwa razy(z ostatnim). Usiadłam na swoim miejscu, w 6 rzędzie na samym środeczku. Moje serce z każdą minutą waliło coraz bardziej. I wreszcie wyszli! tym razem było zupełnie inaczej, wyjątkowo...Na samym początku został odczytany przezabawny list, od reżysera do publiczności i aktorów.
  Zaczęło się...aktorzy robili co chcieli, mówili co chcieli, przemieniali teksty, zmieniali kostiumy. Z każdą minutą świadomość, że to ostatni raz wyciskała mi łzy i nie wiedziałam czy płakać ze śmiechu z ich wyczynów, czy płakać, że to ostatni raz. Rozpłakałam się na piosence Rent dosyć mocno i przestałam po Light my candle, ponieważ stwierdziłam, że jeszcze za wcześnie na płakanie i powinnam się cieszyć. Nasi wspaniali artyści pokazali, że oprócz  tego, że są utalentowani mają świetne, błyskotliwe pomysły, że potrafią rozśmieszyć widza. Na przykład Mimi , która przyszła do Rogera ze świecznikiem...
 Najbardziej swoimi żartami i wygłupianiem rozbawił mnie Angel, który w trybie błyskawicznym zmieniał stroje, peruki...pomysłowo zmieniał teksty, no i mieliśmy okazje usłyszeć kawałek Today for you po angielsku ;-D.  Fifi grający Angela poruszał się przecudownie był bardzo zabawny. Najbardziej rozśmieszyło mnie chyba gdy Angel wyznawał Collinsowi, że nie jest dziewczyną...Pomimo wygłupiania się wokalnie było przecudownie! Drugim faworytem jeśli chodzi o wygłupy jest Piotrek Huegel, prawie każda scena z nim, była rozbrajająca. Każdy aktor miał na siebie jakiś pomysł w ten dzień, pokazywał swoje różne umiejętności, również komiczne. W drugim akcie było już trochę poważniej. A śmierć Angela była taka smutna, taka piękna łzy same leciały, a myśl o tym że Angel umarła ostatni raz potęgowała potok łez.  Krótko mówiąc płakałam przez cały drugi akt. Największego ataku płaczu dostałam na ostatnim Season of  love moja mama powiedziała, że przesadzam. Tak płakałam, że nie umiałam skupić się na rytmicznym klaskaniu...A na słowach życiem wśród przyjaciół się ciesz póki wciąż ich masz ciarki przeszły całe moje ciało. Gdy aktorzy zeszli już ze sceny byłam szczęśliwa, że mogłam tam być, że mogłam przeżyć to... ze wszystkimi , tylko dlaczego ostatni raz. Jednak radość pomimo wszystko wygrała. A teraz  o poszczególnych osobach.
Wreszcie taka całkiem moja obsada najbardziej się cieszyłam z Janusza Krucińskiego i Pauliny Łaby, ponieważ nigdy prędzej ich nie widziałam na żywo w tym musicalu a wiedziałam że będą genialni. No i oczywiście Angel idealny- Fifi. Bardzo się cieszę że miałam okazję zobaczyć Mateusza Brzezińskiego w roli Collinsa , Grzegorza w roli Marka, i Dorotę Pawłowską w roli Joan, ponieważ ostatnim razem miałam praktycznie całkiem inną obsadę. A dobrze znać inne interpretacje danych ról.
   Paulina Łaba C-U-D-O-W-N-Y głos!!! Super interpretacja Mimi. Wykonanie Out Tonight  rewelacja, wykonanie Another Day- mistrzostwo!!! Chyba  podoba mi się najbardziej ze wszystkich znanych mi wersji tej piosenki. Wzrusza i porusza. Moja mama po spektaklu tylko o Paulinie mówiła... między innymi nie no, ta dziewczyna to ma głos.
A więc życzę Jej wiele sukcesów, z takim głosem sukcesy są zapewne murowane.
  Janusz Kruciński bardzo ale to bardzo się cieszę, że mogłam Go wreszcie zobaczyć w tej roli. Najlepszy Roger jakiego widziałam...! One song glory i Your eyes&brak słów po prostu , niesamowity głos. Bardzo podobały mi się  poruszające i emocjonalne wejścia                       p. Janusza  w Goodbay Love...
 Filip Cembala- powiem tylko genialnie pod każdym względem najlepszy Angel jakiego ziemia nosiła!!
 Grzegorz Duda- wspaniały Mark. Pod względem wokalnym jak i wyglądu, bardzo podobny do oryginalnego Marka ;-D.
  Dorota Pawłowska  Jest okeeeej! J
  Mateusz Brzeziński- Wspaniały głos. Przepiękne wykonanie Ill cover you reprise.
  Jakub Gwit  był bardzo, bardzo śmieszny na ostatnim spektaklu.
  Piotrek Huegel !!! jest bardzo charyzmatyczna osoba, nie sposób go zapomnieć i  chyba nie da się go nie lubić. Trzeba przyznać dał wczoraj czadu!!J
    Dziękuję wszystkim, kierownikowi muzycznemu, reżyserowi, scenografowi, choreografowi , aktorom, członkom zespołu wokalnego, muzykom i wszystkim którzy maczali palce w tym przedsięwzięciu.
Kocham Was i Pozdrawiam.
Dziękuję...

Komentarze

~meel Ja też kocham Renta ! Byłam na nim 6 razy, oczywiście wraz z Zielonym :D
KOCHAM MIMI ! (Pinę!)
01/06/2010 20:47:16
singwhenyouarewinning aa i fajną masz koszulkę ;D
31/05/2010 15:39:21
singwhenyouarewinning Pięknie wyszłaś ;* Super recenzja, widać, że na prawdę ich kochasz :D
30/05/2010 23:35:24
Info

Tylko obserwowani przez użytkownika iloverent
mogą komentować na tym fotoblogu.

Informacje o iloverent


Inni zdjęcia: Obsesja. tophotKiedyś tophotProgress pamietnikpotwora1413 akcentova;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ojciec i syn acegNartostrada ? ezekh114Osiedle domków bluebird11