nareszcie koniec tego dnia.
byłam dzisiaj taka zmęczona, głowa mnie bolała... byłam w jakimś słabym stanie ;< straszne. ;o
więc, przepraszam jak komuś dałam do zrozumienia że mam go w "dupie" itd. ale w dziwny sposób byłam jakby odcięta od rzeczywistości, może również spowodowane różnymi "osobistymi" problemami.
;/
mam nadzieje że jutrzejszy dzień będzie lepszy, o wiele.
czeka mnie dzisiaj wspaniała noc namysłu: zrozumienia co robię źle i co powinnam zrobić w stosunku do...... - czy mi wyjdzie? zobaczymy.
czego nie rozumiem ? to iż, ludzie są tak egoistyczni i "niby" nie lubią sprawiać bólu innym a to robią. -.-
dlatego na miejscu jednej osoby, dawno bym zwariowała....
-brak sumienie, a najważniejsze nie rozumienie jak trudno jest człowiekowi żyć w taki sposób.
człowiek mający wszystko, pragnący czegoś co zawsze ma- nigdy nie zrozumie paru rzeczy.
To jest moje stwierdzenie, na ten temat.
ja? wolałabym być jeden raz zraniona,niż przez całe życie mieć przesrane i szukać czegoś, co jest trudne dla mnie do zdobycia. Ale nie mam nad tym wpływu i muszę jakoś żyć.
Przecież nie zabije się, wogulę jakbym chciała... nie zrobiłabym tego.
idę się wykąpać i się położe.
Dobranoc ;*
cząstka czegoś mi została, bo chciałabym teraz coś, co jest nie możliwe ;<
ech.
Jedno słowo może zranić. Dwa słowa - doprowadzić do łez. Trzy słowa sprawią, że zwątpisz w sens życia. Ale to dopiero cisza zabija wszystko to, co najpiękniejsze.
Nagle sobie uświadamiasz że to nie było warte , ze stoisz ze związanymi rękami i mimo chęci nie możesz nic zrobić . Boli, prawda ?