Beginning and End. A new life...

Hmm...

Zaczynam wszystko na nowo. Staram się już nie zaprzątać tym głowy.

Narazie wychodzi...

Co będzie dalej? Los sam pokaże.

Wiem, że Jemu już nie zależy na tamtym, ale i tak coś tkwi w moim sercu.

...ale jak pisałam, wszystko zmierza raczej ku dobremu, nie w drugą stronę.

Wiem, że jestem lepsza! :) Gdyż bez zastanowienia wybrał mnie, nie Ciebie.. W sumie nawet nie wybierał, bo ty nigdy Go nie miałaś. Byłaś zabawką, nic nieznaczącą.. taką która nikomu się nie podoba. Nie ma cie juz..

Oh, jak mi cie szkoda. Słyszałam, że płakałaś.:( --> nic innego jak to, nie daje mi tyle radości:)

Więc co zaprząta moje myśli?

Przecież wszystko wydaje się takie proste...

Piosenka na dziś? Proporcjonalna do nastroju..

http://www.youtube.com/watch?v=kfevgf4XoCE 

Am i alone in this fight? Is anybody out there?!