Budzimy się rano by przeżyć dzień
By przeżyć czas jeszcze nieznany
By stworzyć historię swojego życia
By z życia wyciągnąć to, co ma do zbycia
Myśli nam tworzą swą mapę z poranka
Uczucia kołaczą się w sercu
Krok pierwszy niepewny, ich później tysiące
Plany, marzenia nadzieją pachnące
A potem codzienność, czas ciągle ucieka
Minuta nie równa minucie
Słowa i szepty, ludzkie rozmowy
Dziesiątki twarzy i gesty i mowy
I zachód słońca, czułość o zmierzchu
Ogniskiem rodzinnym ogrzane dłonie
Rachunek sumienia, czyny zdradzone
Ja, Ty, My i światło zgaszone
Budzimy się rano by przeżyć dzień
By przeżyć czas jeszcze nieznany
By stworzyć historię swojego życia
By z życia wyciągnąć to, co ma do zbycia