photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 LISTOPADA 2013

Jeszcze w "długich" włosach. 

 

Zdecydowanie udany weekend, tak bardzo. Tyle śmiechu, radości i pozytywnej energii. Jak drobne szczegóły, największe głupoty i zwykłe czynności mogą doprowadzić do tak dobrego samopoczucia. Pomijając drobne niedociągnięcia i marznięcie w oczekiwaniu na pociąg, który i tak nie raczył się zjawić.. Niestety, weekend dobiegł końca i trzeba powrócić do rzeczywistości (czyt Kołobrzeg).. Tak bardzo mam dość tej miejscowości i wszystkiego* co mnie tutaj otacza. Tęsknie za przyjaciółmi, za środowiskiem, gdzie mogę się czuć naprawdę sobą. Myślałam, że jakoś dam radę i w weekendy będę wypełniać te uczucie pustki, ale każdy dzień tutaj przyprawia mnie o jeszcze większe przygnębienie. Odcinam się od ludzi, chciałabym być kompletnie niezauważana.. Zamykam się coraz bardziej, zatracając przy tym prawdziwe "ja" Czuję, jak by coś ograniczało moje ruchy, możliwość jakiegokolwiek działania. Niczym zamknięcie w jakieś skorupie, z której z całym uporem by chciało się wydostać, ale chęci nie są w stanie się zrównoważyć z siłą, która to wszystko powstrzymuje.. 
Poważnie myślę nad powrotem do Gryfic, wciąż szukam plusów i minusów tego wszystkiego.. Dodatkowo ta matma.. -.-' 

*Oczywiście od reguły wyodrębniają się wyjątki.

Komentarze

naimiemidestrukcja Wiem co czujesz, mam to samo z Olsztynem. to miejsce wysysa ze mnie całą energię :/
18/11/2013 20:23:56