photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 LUTEGO 2012

Rusałka

Rusałka i Ramona z ciepłego lata 2010

 

Ah, rozleniwiłem się.

Śnieg stopniał, zaczęło być ciepło, ludzie się nie dobijają. Jest pięknie.

Niech tylko błoto się wysuszy i zaczynamy z powrotem pracę na wiosnę.

 

Ktoś mnie spytał co zrobić z kopiątym koniem.

Kopiące konie są straszne i każdy to wie.

Cóż, podstawową sprawą jest określenie DLACZEGO kopie.

Jest kilka powodów:

1. boli go noga

2. boi się nas

3. nie lubi jak się go gdzieś dotyka

4. nie toleruje takiego zbliżenia(dominujące konie)

 

Przypadek 1, 2 i 3 są rozwiązywalne w podobny sposób, poprzez spokojne i konsekwentne przyzwyczajanie do dotyku i chwalenie za każdy najmniejszy postęp. Ale to chyba każdy wie.

Przy przypadku 1, gdy trzeba NAGŁEJ interwencji, należy konia jak najszybciej uspokoić, ew. odwrócić jego uwagę. Konie nie potrafią skupić uwagi na dwóch rzeczach naraz, więc przy np. wizycie weterynarza zaleca się podstawić pod koński nos wiaderko z owsem lub marchewką, aby zajął się jedzeniem, podczas gdy noga jest badana.

 

Przypadek 4 jest najcięższy, aczkolwiek jest schemat działań, niezmienny od wieków i nie ma co wydziwiać.

Należy zastosować join-up i tu chyba nikt nie powinien być zdziwiony. Koń dominujący musi wiedzieć, że został zdegradowany i to MY rządzimy.

Wyjaśniamy mu to w sposób łagodny. Po udanym join-up'u przystąpujemy do przyzwyczajania do dotyku jak w przypadku 1, 2 i 3.

! Jeżeli przypadek 4 pokrywa się w przypadkiem 1 to mogę śmiało powiedzieć, że jesteśmy w czarnej...no. Koń nie nauczony za młodu podawania nóg i bycia łagodnym, jest trudnym problemem i jeżeli pracę z nim chcemy zacząć tylko ze względu tego, że MUSI być spokojny, bo za godzinę przyjedzie weterynarz to tylko pokazuje naszą naiwność i lenistwo.

W takich przypadkach, gdy liczy się czas i dobro konia, noga jest ranna i wymaga natychmiastowej pomocy, a koń agresywny, konieczne jest użycie pomocy. Niestety. Nie nauczymy kulawego konia w kilka minut jak się zachowywać.

Można spróbować z wiadrem owsa oraz z podniesioną jedną, przeciwległą po przekątnej nogą, aby nie mógł kopać. Możliwości jest dużo, a przy takim zaniedbaniu, konsekwencje poczuje właściciel, który będzie zmuszony coś wymyśleć, skoro nie chciało mu się ruszyć dupy wcześniej. To smutne, ale tak jest.

 

___________Co jeśli koń bryka i nas atakuje, nie pozwalając nam rozpocząć join-up?

Odpowiedź jest prosta. Stanąć w bezpiecznym miejsu, na środku i dać mu się wybrykać, jednocześnie uspakajając go naszą własną postawą. NIGDY nie odpowiadamy atakiem na atak. Koń atakuje tylko w momencie, gdy czuje się zagrożony, nieważne czy dotyczy to jego życia czy pozycji w stadzie. Musimy mu dać powód, aby stanął zmieszany, widząc nasz wszechogarniający spokój.

Najważniejszy jest tu refleks i szybkie machania batem tworząc tak jakby tarczę między nami a nim, jak widzimy, że koń biegnie na nas. Nie możemy dać się do nas zbytnio zbliżyć. Od samego początku ustalamy strefę do której koń nie ma prawa podejść. Jak już się uspokoi, możemy zacząć właściwy join-up.

 

 

Jeśli są jakieś pytania proszę śmiało zadawać, odpowiem w miarę mojej wiedzy i możliwości.

Idę się uczyć o koniach.

 

 

Pozdrawiam, Grześ.

Komentarze

koniara27 ojj pytań to ja mam dużo bo mam młodego nieogarnientego konia
ale fajnie odpowiadasz, pomagasz mi więc jak mi coś przyjdze do głowy to będe pytać;)
no to może na początek mój taki najgorszy problem na jeździe jak jej sie chce to jakoś tam biega ale jak nie chce to zero reakcji na łydki i za nic nie przejdzie do kłusa, albo ustanie i stoi też zero reakcji. no z tym stawaniem to już mniej ale z przyspieszeniem jest strasznie:(
21/02/2012 13:05:34
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika ilneige.