Codziennie staram się zmotywować, powtarzam sobie - ten dzień będzie inny. Bo tak na ogół jestem szczęśliwym człowiekiem, z tym, że z rana przypływ ogromnej masy energii, a z minuty na minutę uchodzi ze mnie powietrze... odważnie chyba, śmiem nazwać to okazjonalną samotnością. I co też mi przyszło do głowy, żeby zacząć tu pisać?