Znalazłam czas na dodanie czegoś z ferii.
Całe 2 tygodnie u Madzika ;D
Foto z Akant'u. Wylądowałyśmy tam na coca-coli. :)
Klimat niesamowity! Niby mała dziwna kawiarenka w pobliżu Teatru w Centrum Katowic okazała się
być ogromną piwnicą, świetnie udekorowaną z mega wygodnymi fotelami.
Ciekawe były tam Zosia i dwie lafiryndy, które były przez nią pilnowana - Izka i Anka <chyba;p>
W sumie to trzy manekiny :)
Rozwalały nas też tabliczki zwieszone z sufitu typu:
"Życie jest jak dz.iwka zawsze się piepszy."
albo
"Jeśli masz zamiar wrzucić tampon do sedesu lepiej przynieś go na bar"
i tabliczka na kasie:
"Zbieramy na willę z basenem."
ahh... Bosko było...
"Wygląda z daleka na licealistę, który się jeszcze nie zaczął golić. Wygląd wprowadza w błąd, bo facet pochodzi z Finlandii, gdzie genialnych kierowców hoduje się na specjalnych farmach w leśnej głuszy, poi wódką z sokiem z malin polarnych i krzyczy na nich głośno po fińsku."
-Piotr R. Frankowski / Top Gear