"Ten mężczyzna mógł odejść w każdej chwili i nigdy nie wrócić.
Mimo to, kochała go nadal, bo - po raz pierwszy w życiu - poznała, co to wolność.
Mogła go kochać..choćby miał się o tym nigdy nie dowiedzieć, nie potrzebowała jego przyzwolenia..
by odczuwać jego nieobecność,
by myśleć o nim przez cały dzień,
by czekać na niego z kolacją,
by niepokoić się tym, co ludzie knują przeciw niemu.
To właśnie była wolność - czuć to, czego pragnęło jej serce, nie bacząc na to, co pomyślą inni.
Była wolna, bo miłość wyzwala."