Mamy zdjęcia, mamy wene ,mamy zapał do naszej pracy. Brak mi tylko jakiejś sensownej pogody, bez deszczu i dużej ilości chmurek. Wczoraj wsiadłam . Mamy ogromny problem z reagowaniem na łydki, ale po woli opanujemy. Odczulanie robiłam jeszcze niedawno, ale trzeba powtórzyć proces, bo mój konik wciąż boi się tych ''strasznych'' rzeczy.Dzisiaj przyjeżdża kowal, kurde mam nadzieje, ze będzie miał należyte podejscie, bez tej całej zbędnej ''przemocy''. Możliwe, ze użyłam złego słowa, ale tak do czasami wygląda. Jak dla mnie - nic na siłę.Od następnego wpisu zacznę już dodawać fotencje z pracy. No cóż, damy rade. !
pytania ? formspring.