Mam psa co jak nic do lotu się wzbija.
Omg, jaka ja dzisiaj wściekła byłam, nawarczałam na połowę świata. Zwłaszcza na takiego jednego, co to żyć bez niego nie mogę. : p Didn't mean to, didn't mean to. ^^ Ale już mi się humor poprawił, mogę zacząć wszystkich przepraszać i miłość znowu będzie kwitła! (Gdzie?! :D)