Fotka w prawdzie z zeszłorocznej wyprawy z Martynką (pstryknięta przez jej mamusię), ale dość dobrze oddaje to, czym zajmuję się zamiast nauki do matury...
Wczoraj rower, dziś mam nadzieję, że też.
A dziś wkręciło mi się:
Dopóki nam Ziemia kręci się
Dopóki jest tak czy siak
Panie - ofiaruj każdemu z nas
Czego mu w życiu brak
Mędrcowi darować głowę racz
Tchórzowi dać konia chciej
Sypnij grosza szczęściarza
I mnie w opiece swej miej
Dopóki Ziemia obraca się
O, Panie - daj nam znak
Władzy spragnionym uczyń
By władza im poszła w smak
Wolnych puść między żebraków
Niech się poczują lżej
Daj Kainowi skruchę
I mnie w opiece swej miej
Ja wiem, że Ty wszystko możesz
Wierzę w Twą moc i gest
Jak wierzy żołnierz zabity
Że w siódmym niebie jest
Jak zmysł każdy chłonie z wiarą
Twój ledwie słyszalny głos
Jak wszyscy wierzymy w Ciebie
Nie wiedząc co niesie los
Panie zielonooki mój
Boże jedyny spraw
Dopóki nam Ziemia toczy się
Zdumiona obrotem spraw
Dopóki czasu i prochu
Wciąż jeszcze wystarcza jej
Dajże nam wszystkim po trochu
I mnie w opiece swej miej
Miało być po rosyjsku, ale cyrylicę pożarło :)
KWMB