Ile osób jest na tyle odważnych, aby móc bez żadnych oporów powiedzieć drugiej osobie wprost co o niej myśli, nawet kiedy jest to coś niezbyt przyjemnego? Obstawiam, że niewiele. Dlaczego? Ludzie z reguły boją się odrzucenia (w przypadku dobrych słów) lub nie chcą sprawić nikomu przykrości (złe słowa). Nikt nie bierze pod uwagę, że unikając niektórych uwag robi się nie tylko sobie pod górkę, ale też swojemu rozmówcy. Wiele zależy tutaj od naszego podejścia do tej osoby i od tego ile mamy w sobie odwagi. Najlepiej obrazują to znajomości powstające przez internet (sama poznałam tak sporo osób i nie chce tego krytykować). Czasami jest tak, że widzimy kogoś na ulicy, a później jak zobaczymy tą osobę w sieci to decydujemy się na pierwszy krok. Bywa też tak, że ludzie wolą anonimowo wybadać kogoś, a nawet czasami znaleźć konkretną osobę przez internet (pozdrawiam spotted :)), wtedy jest łatwiej, pisanie nie sprawia takiej trudności jak rozmowy w tzw realu. Dlaczego ludzie tak wolą nawiązywać znajomości? Nie byłoby lepiej gdyby nie bali się ze sobą rozmawiać i poznawać się chociażby na ulicy? Kwestia naszej odwagi jest kwestią sporną, zdaję sobie z tego sprawę, ale wiem też, że wiele osób sobie nie radzi z brakiem odwagi lub też nie wie jak zrobić ten pierwszy krok w stronę bardziej odważnego życia. Dlatego też chcę się z Wami podzielić tym, jak ja uczyłam się odwagi. Jednak zanim weźmiecie cokolwiek dosłownie i ewentualnie jakoś się tym pokierujecie to trzeba wypracować w sobie poczucie własnej wartości, bo bez tego niewiele wyjdzie z budowania odwagi. Może będzie się to wydawać głupie, jednak wyszłam z założenia że lepiej coś z tym zrobić niż stać w miejscu i ograniczać się netem. Wiele osób mnie tutaj zna i wie, że kiedyś nie byłam tak otwarta jak teraz. Zmieniło się to, kiedy dotarło do mnie jak bardzo jestem skryta, a myśl o tym nie dawała mi spokoju. Szukając przyczyny rozpatrywałam różnie aspekty swojej osobowości, aż w końcu doszłam do wniosku, że to po prostu brak odwagi. Moja przygoda z jej budowaniem zaczęła się od mówienia nieznajomym ludziom dzień dobry na ulicy. Dziwne? Może. Od czegoś musiałam zacząć. Z czasem przestawało mi to sprawiać trudności, więc zaczęłam rzucać cześć do przypadkowych mężczyzn. Miało to brzmieć tak, jakbym ich znała, i o dziwo tak brzmiało, bo nigdy nie spotkałam się z żadną negatywną reakcją. Do dziś zastanawiam się dlaczego. ( ; Moja odwaga powoli nabierała sił, nawet najbliżsi zauważyli różnicę w rozmowie ze mną, jednak to nie do końca było to, czego od siebie oczekiwałam. Wiedząc, że nic się samo nie zrobi, poszłam o krok dalej. Pytałam o godzinę mając zegarek na ręku. Były schody. Nie wszyscy orientowali się, że nie chodzi mi o godzinę, ALE (!) są tacy z którymi znam się już parę ładnych lat dzięki mojemu ćwiczeniu odwagi :) wiem, że zaraziłam tym parę osób i sporo ludzi się dzięki mnie zmieniło na lepsze (sami mi o tym mówili, potwierdzone info). Patrząc na to teraz budzi to we mnie mieszane uczucia, biorąc pod uwagę wielkość Piotrkowa i to, że każdy się tu conajmniej kojarzy. Jednak z drugiej strony wiem, że gdybym wcześniej tego nie zrobiła, to w tym momencie nie byłabym tam gdzie jestem i nie robiłabym tego, co robię. Już pomijam to, że nie poznałabym tylu wspaniałych ludzi. Pisząc to, chcę Wam uzmysłowić jak ważna jest odwaga w kontaktach międzyludzkich, bo nawet jeżeli już poznamy kogoś przez internet to w końcu będziemy musieli się z tym kimś spotkać i zazwyczaj wtedy wychodzi nasz brak odwagi.
Nie będę więcej dodawać, żeby nie było zbyt długo i nudno. Tyle powinno wystarczyć :v
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24