Zdecydowanie żyję tylko na zasadzie " byleby"...
Byleby do końca lekcji,
Byleby do wieczora,
Byleby do końca tygodnia,
Byleby od miesiąca do miesiąca .
To jest straszne .
Ciągle myślę, że na nic nie mam czasuu, a nie o to chodzi .
Nie żyję terażniejszością, tylko przyszłością. W zasadzie to nie zyję, hahahah