Zdjęcie przedstawia Dulcysie kochana z jej źrebaczkiem o imieniu Dżeser. Też stare - z zeszłego roku:p:p bo w tym roku Dulcynea nie ma malucha. jakość taka sobie bo skanowane ale ważne że jest :D:D:D
sorki że nie dodawałam nic wczoraj, ale mi sie nie chcialo:p:p:p:p Wakacyjne lenistwo :D:D:D a potem byłam na konikach. dużo koni pojechało na rajd no i nie za wiele było na jazde, a jeszcze paru początkujących jeźdźców było no i nie miałam na co wsiąść. Najpierw pRenata mi dała Bożenkę, no i niezbyt zadowolona byłam (ja z tym konikiem nie potrafię się dogadać:[zly]:[zly]) ale potem Horpynka była potrzebna komuś innemu no i w rezultacie dostał mi się Kołczan:[szok]:[szok]:[szok]:[szok]:[szok](!)(!)(!)(!) Ale miałam stracha! Wyczyścić tego diabła to był koszmar, pTomek pomagał mi siodłać, no ale na jeździe wszystko było ok. Parę razy zapomniałam że siedzę na koniku który prawie wcale nie widzi no i sie wpakowaliśmy na ogrodzenie:[mruga]:[mruga]:[mruga]. Ale żyję i nawet sie na Tomka nie rzucił:D:D Strasznie wybija w kłusie, ćwiczebnego sie na nim nie da zrobić:D:D:D w galopie też kiepsko siedziałam, ale coooo tam. było dobrze;););)
a dzisiaj byłam w Kadynach nad morzem, jakieś mecze w ręczną były rozgrywane, ale nudnee. lepiej posiedziec i popatrzec na wode:p:p:p
pozdrowionka dla was wszystkich, moi kochani komentujący:*:*:*:* trwajcie w komentowaniu i papapapapaapa:D:D:D:D