Nie jest ciekawie życ codziennie z wyrzutami sumienia.
To tak jakby coś siedziało w głowie i mówiło:
dziewczyno ogarnij się, jak Ty wygladasz? Tak mało brakowało i znowu to popsułaś, zacznij od początku, trzy razy bardziej.
I czemu nie umiem tego nie słuchac?
To jest strasznie trudne...
A jeszcze nim więcej stresów i problemów tym gorzej się z tym uporac.
Takie trochę błędne koło.