21 dzień i co ? I NIC!....
brak motywacji...brak wsparcia...brak czegokolwiek..
a już miałam nadzieje że coś sie zmieni.. że spełnią się moje marzenia.. że będzie kurwa wszystko ok.
Tymczasem ? Ha! Jest chujowo! Poprostu!
W domu ?? - z nikim nie rozmawiam.. Po szkole jestem sama, czuje sie normalnie samotna, nie mam do kogo ryja otworzyć...powiecie ,że mam chłopaka?
ALE CO Z TEGO ! ON JEST TAM JA JESTEM TU.
Potrzebuje by ktoś najpierw mnie przytulił a potem tak konkretnie OPIERDOLIŁ ! Skopał po dupie..
DZIŚ DZIEŃ ZAWALONY NA CAŁEJ LINI... ;] chciała bym powiedzieć że mam wyjebane.. ale zawiodłam samą siebie.
da bum tss...
ide zapalić, miłego.