Siedzę w parku, wyciągam mój magiczny zeszyt i zaczynam pisać, jakies natchnienie ( Oo')
Rzuca mi się w oczy to zróżnicowanie świata, wszyscy są inni, czyż to nie piękne??
Ale zauważmy też, żę prawie nikt nie jest sobą.
Ci wszyscy pozerzy AAAA!!!!!!
Myślą, ze jak będą tacy fajni jak ten kolega ze szkoły to będą kÓL
I farbują włosy na czarno, zapuszczają grzywki, zeby przykryć połowę twarzy, malują oczy , te biedne rzęsy, ktore załamujące się pod ciężarem dwóch ton tuszu do rzęs, czarnego of kors xD bo jak płaczą to on się tak fajnie rozmazuje..
Noszą bluzki w paski, w groszki i inne czaszki.
Sznytują sobie ręce tak dla efektu (.. a niech oni zobaczą jaka jestem nieszczęśliwa).
I te ich typowe teksty:
Odpowiedź emo na pytanie o godzinę
Wy mnie nie rozumiecie, idę się zabić... Do jutra.
A najgorsze jest to, że gdy straciłem sens życia, nic się nie zmieniło...
W ogóle mnie nie rozumiesz!
Ulubionym miejscem przesiadywań emosów są pozerskie skateparki i biedne, zadymione kluby. W tych pierwszych emowcy spotykają się w celu wylansowania swojej niepodważalnie wrażliwej osoby wśród ludzi ślepych na piękno ich duszy. Drugie miejsce jest zaś idealne do opłakiwania z innymi emo wizyty w skateparku. Emogirls fascynują się chłopcami z ich subkultury, jednak najczęściej lecą na wylansowanych deskorolkarzy. (nonsensopedia, musialam)
Są jeszcze pozerzy innych subkultur, z ktorych lubię się śmiać, ale ci są najbardziej nędzni, więc o nich napisałam.
No, i to byłoby wszystko na dziś.