Tak więc od tygodnia jestem w Naszej stolicy.. Ostatnio jakoś nie przepadam za dużymi miastami, ale wkońcu przyjechałam tu w poszukiwaniu pracy.. Pierwsze wrażenie? Spoko, dawno już nie byłam w Warszawie, dużo się zmieniło.. Nocą wyląda bajecznie.. Dzielnica w której mieszkam, też całkiem spoko ;) cisza i spokój, nie to co w centrum miasta.. Jutro rozmowa o pracę. Ciekawe co mi tam powiedzą. W sumie to tak jakby mam pracę, ale nie szczególnie mi się ona podoba.. 24h siedzieć na tyłku, masakra jakaś. Więc wolę rozejrzeć się za czymś innym.Szybko mnie nudzi takie bezczynne siedzenie.. Jutrzejsza rozmowa ma się odbyć w siłowni :D Zobaczymy co mi powiedzą i co zaproponują. Jeżeli im się nie "spodobam" no to trudno, nie będę się zniechęcać i będę szukać dalej.. Pełno tu pracy w barach, pubach czy restauracjach, ale wiadomo wszędzie czegoś oczekują. To doświadczenia, to książeczki sanepidowsej, to jeszcze chuj wie co.. Ale grunt to się nie poddawać ;) 

Ogólnie troszkę się pozmieniało, nie za dużo.. Wiadomo,nowe mejsce zamieszkania, nowe znajmości.. 

Ale ciągle wacam myślami do rzeczy z przeszłości.. 

Ciągle zastanawiam się czy jest coś ze mną nie tak, czy ułożę sobie wkońcu życie,czy wszystko pójdzie po mojej myśli.. Wiem, może to głupe, bo dopiero(już) będę miała w tym roku 23 lata, a moja przyszłość ciągle jest niepewna.. Więc są pewne obawy.. Poki co jest czas na przyjaźń, prace, imprezy, zmiany, ale coraz częściej zastanawiam się czy kiedykolwiek znajdę swoją drugą połówkę.. Tak, tak na wszystko przyjdzie pora, tylko j jetem niecierpliwa.. I nachodzą mnie różne przemyślenia.. 

Miłego wieczoru.. W.