zdjęcie cudowne, nie ma co, ale to nie jest ważne
ważne, że z Monią i jej Rudzielcem jak widać udało mi się odwiedzić Piotrków i Bydgoszcz(już troche czasu minęło, ale warto wspomnieć), wreszcie zobaczyłam Monę i Strzałę, dzięki Monia
nagadałam się, jak zwykle czas spędzony genialnie.
ogólnie nie mam na nic czasu. szkoła zabiera mi znaczną część życia, więc znajdując czasem chwile dla siebie , jestem niezmiernie dumna
żyję tylko od weekendu do weekendu , ewentualnie do dłuższego wolnego. teraz za punkt odniesiania mam rekolekcje, święta, a następnie matury. póżniej już bliżej niż dalej, więc jakoś wytrzymam natłok tego wszystkiego. w maju też wycieczka do Zakopanego, nie mogę się doczekać ekipa w pokoju będzie genialna.
sama myśl o wakacjach dodaje mi tyle energii, że nawet myśl o 2 klasówkach z polskiego, hispzańskiego, matematyki i miliona innych przemiotów nie jest mi straszna. jeśli te plany choć w połowie wypalą, to będą to wakacje mojego życia. ale nie zapeszajmy, bo za duże nadzieje pokładam w tym wszystkim, żeby mogło się spieprzyć
ogólnie jest lepiej niż gorzej. dużo przemyślałam, na wiele spraw już patrzę ze sporym dystansem. zmieniło się moje podejście do wielu rzeczy. ale to dobrze. troche spraw ciągle mnie przerasta i przytłacza, ale co nas nie zabije to nas wzmocni ;) nie wybiegam już tak daleko w przyszłość, przewartościowałam moje życie w pewnym sensie. wyciągnęłam wnioski i cieszę się niezmiernie, że już nie zajmuje mi to niepotrzebnie głowy. oby jak najdłużej wytrwać w tym stanie.
PS.weekend minie mi na randkowaniu z renesanem, milionem słów z hiszpańskiego, zadaniami z matematyki oraz Hamletem i Makbetem. Bosko !
Trzymam kciuki żeby w sobotę było ciepło, bo może Toruń odciągnie mnie od tego wszystkiego choć na chwilę.
"Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?"