te zdjęcie odnalazłam w folderze pt. 'haha' ;D z jakiegoś walenia w pychol ;D wszystko ma swoje granice i dużo się zmienia, aż czasem sama się w tym gubię i nie umiem tego wszystkiego ogarnąc. to wszystko skumulowało się we mnie i dzisiejszym efektem tego wszystkiego były jednak łzy - jak zawsze. byc twardą nauczyło mnie życie, które często dawało mi popalic, ale czasem nie daje rady i chcę postapic inaczej, jednak zawsze wybieram drogę na skróty, tą gorszą. szkoła mnie wykonczy.. klasa maturalna, horror! lekcje ciągną się w nieskończonosc, wybór tematu z jezyka polskiego, itd.. masakra. jedynym pocieszeniem jest chyba to, że to ostatnia klasa w tej okropnej szkole. ;) jutro środa, środek tygodnia, mmm ;D w sobotę bawimy się na weselu..mojego taty ;) dziwnie brzmi ;P no to nic mi nie pozostało, jak obiecac, że będę naprawiac wszystko co zaniedbałam i, że stanę się lepszym człowiekiem!;* buuuzi buzi dla mojego Rafałka ;* i dla Ciebie ;* u know ;P
(..)mam w sobie zgredna, który chce odpocząc, i mam w sobie dziecko, nie proś! ze mną będzie cięzko, ktoś mnie zranił mocno i widziałam piekło, które przysłoniło mi całe świata piękno.. chciałam to naprawic i znów źle trafiłam, więc nie dziw się, że mogę byc zimnym skurwysynem, dziś, daj mi weekend, daj mi chwilę....... .