musiałam się pochwalić następną, piękną przyjaciółką, co za życie:(
dzisiaj było w porządku, nawet bardzo podliczając ostatnio nabyte przeżycia i nowe doświadczenia (Agniesia, jeśli to czytasz, pamiętaj, że puszczam Ci oczko).
popołudnie z Kubą i Paulą jak najbardziej super!:)
fronter już zrobiony, więc czuję się spełniona.
jutro zapowiada się najtrudniejszy dzień spośród całego tygodnia.
rano HPV, później sprawdzian z matmy, ale na szczęście na pocieszenie później Lubin i brak biologii, co jest największym plusem jutrzejszego dnia.
niech już będzie tak przez cały czas.
nie zamieniłabym tego na nic innego.
dorzuciłabym jeszcze Nasha, ale to swoją drogą.
"Życie dopiero ma słodki smak, gdy przez przypadek nie pomieszasz przypraw."