zdjęcie pierwsze lepsze, ale podoba mi się to, że jest takie... pozytywne?
w stu procentach nieadekwatne do zaistniałej sytucaji.
święta właściwie całkiem okej, prezenty też jak najbardziej trafione.
teraz tylko czekam na buty i piżamkę, i mogę oficjalnie stwierdzić, że to były super święta :')
uzależniłam się od czytania książek.
pochłaniam je w tak niesamowicie szybkim tępie, że nawet już się trochę boję.
kończę właśnie ostatnią część sagi, żeby w sylwestra, w samotności, oddać się całkowicie ekranizacji tych książek.
już czuję, że to będzie dobry sylwester.
sam na sam ze swoją zgorzkniałą i strasznie egoistyczną osobowością.
zapowiada się ciekawie.
brakuje tych pocieszających sms-ów, brakuje już powoli wszystkiego.
ale chyba nie zawsze jest idealnie, prawda?
czy cierpię?
wydaje mi się, że przy Twoim bólu, mój jest całkowicie do zniesienia.
ciekawe.
"Nie wiedziałam, że na zawsze to Twój ulubiony żart"