Rozchorowałam się tak, że z wyjazdu nic nie wyszło.
Od środy kicham, kaszle, smarkam i co tam jeszcze można.
Żałuje, tak bardzo... chce już jechać do domu, chociaż na chwile.
Ciężko mi ogarnać teraz swoje życie dlatego potrzebny mi spokój, który zapewne tam teraz zastanę.
Tęsknie.