Cały grudzień spędzę w moim domu rodzinnym. A kto wie, czy wizyta nie przedłuży się aż do stycznia. A może nawet do wiosny. Kto wie. Los różne scenariusze nam wszystkim pisze. Cóż... Ostatnio weszłam na wagę po długiej przerwie i okazało się, że przytyłam całe siedem kilogramów podczas trwania naszego kilkulatniego związku. Podobno w "szczęśliwych związkach" to normalne. (Mój partner przytył dwadzieścia). Jednakże i tak ciężko mi zaakceptować moje obecne ciało.