Witam Was w 2020 roku.
49,2 kg. I wiecie co? Nic. To siedzi w głowie, a nie w ciele. Mam 49 kilogramów, lecz czuję się tak samo jak wtedy co miałam 57.
Mam dwadzieścia pięć lat, a właśnie przeczytałam stary wpis z 2015 roku. Rozpacz nad tym, że mam już !dwadzieścia! lat, a tyle życia uciekło gdzieś i już nie wróci. Rozpacz, nostalgia, sentymenty, niepewność, panika.
A teraz?
Mam dwadzieścia pięć lat, palę spokojnie papierosa. Jestem w stanie zauważyć pierwsze zmarszczki na czole. Ale tak jak już pisałam wcześniej - to siedzi w głowie. A ja obecnie w głowie już mam tylko spokój.
Nie staram się zmienić rzeczy, których nie jestem w stanie.
A to jest najważniejsze, bo to właśnie ciążyło mi przez całe życie.