photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 CZERWCA 2018

5/30

Zawaliłam. Zjadłam wczoraj dużą paczkę maltesersów, 200g czekolady cadbury z orzechami, domowej roboty ciastka z białą czekoladą, trochę płatków do mleka, frytki, galaretę i kilka gryzów innych mało znaczących rzeczy. Najśmieszniejsze jest to, że nie miałam jakiejś bardzo wielkiej ochoty na słodkie. Wydaję mi się, że bardziej potrzebowałam rozładować emocje. Najgorsze, że obok siedział mój chłopak, który pojechał mi po te słodycze. Ten sam, któremu mówiłam, że nie będę już ich jeść. Ten sam, który słucha co jakiś czas, że nie mieszczę się w spodnie i muszę schudnąć. Ten sam, który nie miał ochoty na nic słodkiego i nie tknął nawet kostki czekolady. Wszystko zjadłam sama.

 

Ciężko jest mieć napad objadania, gdy się z kimś mieszka. Niby można obracać to w żart i udawać, że to nic, ale jak długo?

A teraz głęboki wdech i wydech. Życie płynie dalej. Nie potrafię tego zmienić, ale postaram się, żeby ten dzień był bardziej udany. W planach mam sprzątnięcie łazienki, bo wczoraj zabrakło mi na to chęci.

 

Bilans:

 

- kawa (30)
- owsianka (120)
- truskawki (70)
- borówki (130)

 

Razem: 350

 

Spalone:

 

 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

Komentarze

iseethelight Jeden dzień zawalenia to nie problem :)
03/06/2018 16:07:42
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika idealne50kg.