Czy dzisiaj jest lepiej ?
Sama nie wiem ...
Wigilia klasowa była bardzo dziwna każdy chciał się szybko zmyć do domu.
Pisałam z nim. Był miły , wszystko było dobrze jak kiedyś , ale po jakimś czasie zaczęłam wyczuwać dystans, którego wcześniej nie było , za bardzo mnie to zabolało i pożegnałam się z nim ....
Dzisiaj sobie powiedziałam , że muszę być silna , że nie mogę się poddawać , stwierdziłam , że pomimo wszystko życzę mu szczęścia z inną niech jest szczęśliwi iii zaczęłam płakać ,znowu płacze .
pojutrze święta :(
Nie ma prezentu , który by mnie uszczęśliwił , a nie przepraszam jest jeden : ON , szkoda tylko ,.że to już raczej niemożliwe ...
zjadłam 2 kanapki i ciastka nie mam ochoty na jedzenie ...