co za życie. takiego tygodnia jeszcze nie mialam. pierw Wieruszów-zakupy, rekolekcje, kartkówki, straszna matma, Euroscola, zakupy, zdjęcia, wykłady, spotkanie, brak czasu na sen, sprzątanie, czyszczenie, mycie... bolące nogi i głowa, pozdro. a do tego czasem słonce czasem deszcz.
ale fajnie, już zaraz święta, a niedawno były ferie. ;p
bądźmy dobrej myśli! :D
"- A ja myślałam,że Wy jesteście mądre"
- My o Tobie też, Asiu "
minimum smutków, maksimum radości : )