Jestem Omletową Panią.
Otóż:
-do trzech białek jajek dodajesz słodziku
-ubijasz, ale najlepiej tak, żeby zostało trochę nieubitego, żeby po wrzuceniu na patelnię spłynęło na dół i ścięło się szybciej, tworząc w ten sposób spód omletu
-wrzucasz na patelnię teflonową.
Oto trudny i skomplikowany jak cholera przepis na Omlety Cioci Idy.
Myślę w tej chwili o pewnej dziewczynce, która za wszelką cenę usiłuje zwrócić na siebie uwagę internetowego światka.
Próbuje robić to już od wielu lat, ale widocznie dotychczasowe wyniki jej nie zadowalają.
Żał mi jej i żal mi ludzi, którzy w to wierzą z dobrej woli, z naiwności takie zwykłej, ludzkiej, a nie z głupoty. ludzi, którzy się martwią i wylewają łzy.
Boże, jak dobrze, że jakiś czas temu uświadomiłam sobie, że to tylko internet i każdy, ale to tylko każdy może wymyślić sobie śmiertelną chorobę, ot tak, dla zabawy, dla zwrócenia na siebie uwagi.