Życie toczy się dalej, choć usłyszałam dziś, że wyglądam na skopaną.
Nie wiem.
Niby powoli przyzwyczajam się do obecnego stanu rzeczy, ale i tak nie potrafię wyrzucić z głowy myśli o tym, ile godzin umierał, jaki musiał być przerażony, jakie mogły być jego ostatnie myśli.
[i]Zdjęcie styczniowe.[/i]