Bardzo dawno nie byłam taka pełna energii i zapału. Jesień doprowadza mnie do szału, ale mimo to, jestem tak bardzo szczęśliwa.
21.10.13 ogłaszam dniem mojej wielkiej radości. Wielki finish, kolejny start i wizja uśmiechu na mecie. Żeby ten uśmiech nigdy nie schodził z mojej twarzy :) Jest tak lekko, wspaniale, w końcu w zgodzie z samą sobą. MEGA!
Niczego mi nie potrzeba, prócz osób, które mnie otaczają i są zawsze na wyciągnięcie mojej ręki i chcę tylko by tak zostało, jak najdłużej. Ach, no i hajs by się przydał, ale to jak każdemu ;)