Czy wspominałem już, że uwielbiam bawić się w nocne zdjęcia? No to już wiecie ;)
Chyba wkręciłem się wreszcie do akademickiego duszpasterstwa... Czaiłem się tak od wakacji i ciągle nie mogłem się zebrać. W końcu poszedłem przy okazji studenckich rekolekcji wielkopostnych. I... było fajnie :) Jutro idę z nimi na łyżwy ;)
A na koniec motto wczorajszego nocnego spaceru: "I wtedy musisz zadać sobie takie jedno, zajebiście ważne pytanie. Na chuj Ci ten kaktus?"
Ł.
P.S. Aha, tak jeszcze na koniec. To halo wokół księżyca to nie żadna wada obiektywu. Było tam naprawdę. A ja byłem zachwycony, że dało się to sfotografować :)