Tyle imprez.Tyle zdjęć.Prawie na żadnym mnie nie ma!A jak już jestem to domyślcie się jak na nich wyszłam.-,-
Zastanawiam się jeszcze tak po cichutku kiedy Ninka się na mnie wkurwi za dodawanie jej zdjęć.
Czasami zazdroszczę wam ODPOWIEDZIALNYCH RODZICÓW.Ale to tylko czasami..
Poczekajcie.!Myślę nad wadami i zaletami.Zaraz jebne jakąś liste.
Ale to ja przesadzam.Ja jeżdżę tu,tam,sram,poznaję nowych ludzi,wypisuję z nimi całymi dniami(WYJĄTEK POTWIERDZA REGUŁĘ!).
Niby nigdy nie jest za późno na nadrabianie"zaległości z młodości"no ale są jakieś granice.Tak mi się wydaje.Nie wiem.Może się nie znam.
Dwa dni z rzędu to za dużo?
Czy nie?Ej,bo ja nie wiem,naprawdę.
Jakaś zacofana albo co..