kurwa mać. Ciagle chce zacząć od początku ta diete i cwiczenia ale nie mam motywacji, hwile mam ale jak co zeby zrobic czy czegos nie zjesc to nie oge.
Jak miałam ostatnio taka motywacje sama od siebie przyszła co cwiczyłam cały wieczór codziennie z juz podniesc sie nie mogłam, ze pot ze mnie spływał , jeść nie jadłam i czułam sie cudownie a teraz? Teraz wpiepszam i wgl;/.
Nie moge sie opanować, jeszcze waga mi sie zepsuła i nie mam sie jak zwarzyc i zobaczyc ile przytyłam, bo schudłam 6kg i przepieknie wygladałam a teraz? a teraz wygladam jak wczesniej :/. jestem strasznie zła na siebie :c.
POMOCY!