Co sprawia, że człowiek zaczyna nienawidzić sam siebie? Może tchórzostwo. Albo nieodłączny strach przed popełnianiem błędów, przed robieniem nie tego, czego inni oczekują

Dlaczego to zawsze ja mam takie problemy? Dlaczego wszyscy są szczęśliwi tylko nie ja? Dlaczego innym się układa wszystko, tylko nie mi? Dlaczego wreszcie nie mogę powiedzieć sobie,że jestem szczęśliwa,że już nic mi do szczęścia nie potrzeba?No dlaczego tak kurwa jest?? Czy to ze mną coś jest nie tak? Czy z ludźmi którzy znaczą dla mnie wszystko.. Zaczynam się w coś wkrecać ,a tu po kilku miesiącach, tygodniach,dniach,godzinach.. okazuje się,że to nie ma sensu. ,że to nic nie znaczyło.. Ze mam zapomnieć,wymazać od tak wszystko z pamięci.. Jak to jest? Czy tylko ja mam takie problemy,z którymi nie mogę sobie poradzić? Może za bardzo się tym przejmuje?Może powinnam po prostu to olać? Tak samo jak wy?Zjebanie jest! Nie wiem co mam ze sobą zrobić.. Idę ochłonąć, może świeże powietrze mi dobrze zrobi? ..