W drodze

Wczorajszy dzień to katastrofa! Na 10 do koscioła co oznaczało wstanie przed 9 no i jeszcze spotkanie ehhh... Z jednej strony fajnie bo spotkałem sie z dawnymi znajomymi, ale z drugiej zadano nam prace domową - Napisz  raport o twym stanie wiary. Żyć nie umierać! H3h3h3 Mam nadzieję, że wytrwam do czerwca ;pp A te 2 podpisy w indeksie moytywują!  Zdjecie robione w drodze do kościoła no i też z nudów, ale nie miałem innego ;) Niestety z O nic nie wyszło... Rozstalismy się w kłótni i nie wiem jak to załagodzić. Wiem, że ją zraniłem i nie wiem jak to naprawić... Nie wiem kogo darze uczuciem i co mam teraz zrobić?! Aww pomocy! Gdy widzę ją na każdej przerwie robi mi sie smutno :< Przypominam sobie te nasze wspólnie spedzone chwile, nasze rozmowy i te wygłupy, aż się łezka w oku kreci, ale to już za późo. Dałem plamy. Jeszcze ten jutrzejszy pokaz plakatów z okazji zakończenia tygodnia wychowania. Nasyzm tematem ( chyba żeby mnie dobić) jest miłóść. Super! Mam nadzieję, że przetrwam z rozterce i bólu...