Coraz rzadziej tu bywam, niedługo to całkiem stąd zniknę. Ale pomińmy. Co do wycieczki do Warszawy to mam mieszane uczucia, aczkolwiek było też wiele przyjemnych akcentów, które z pewnością zapamiętam na długo i będę je mile wspominać ;). W sobotę widziałam się z Czyżką, po raz ostatni przed jej wyjazdem, chlip :(.
A jutro komers, szkoda że beze mnie. Kocham moją bulwę zamiast stopy. Wybawcie się za mnie. :)
Endrju Wrona kracze, a ja kraczę z Endrju Wroną.
Hands Resist - Zza zamkniętych drzwi.