juz niedlugo 5 miesięcy w Nowym Jorku..
trochę nie wierzyłam, że się uda, a jestem gdzie jestem. plus czas tak szybko leci, dopiero co wyleciałam, zaraz będę wracać..
tylko najcięższa decyzja.. wrócic w sierpniu, czy zostać tu do wiosny/lata 2018? nigdy się nie zdecyduję albo prędzej zatęsknię na śmierć ;-;
najlepsze w tym wszystkim są koncerty.. Alicia Keys na time square (nie byłam na emipire state of mind z jayem i no one, bo pociagi -.-), CL, Crush, w marcu BTS! skoro już siedzę na long island bez znajomych, to chociaż mam nadzieję na więcej koncertów w mieście :D