Twoje spojrzenie to narkotyczny obłęd

i mrugnięcie powiek trwa zbyt długo

godziny zamieniają się w sekundy

czas przyspiesza jak bicie naszych serc

których nie da się zatrzymać

tak jak Twoich ramion

gdy zatapiam się w nich beznadziejnie

Powiedz coś proszę

Rozpieść moje zmysły

zamieszkujące w moim osowiałym umyśle

tańczącym w rytm

naszych najpiękniejszych kompozycji

trafiających w aksamitne miejsca naszych serc

posklejanych cichymi szeptami

tajemnicami ukrytymi

w alternatywnym świecie

Powiedz coś proszę

daj mi odrobinę światła

bo tonę w ciemności

utkanej z moich łez

i ciszy przerywanej

przez ciche spazmy

mojej poranionej duszy

Ból nie przechodzi

jest wszędzie, jest mną

spaceruje po mostku

nie spiesząc się nigdzie

każdym krokiem sprawiając

że zwijam się w coraz ciaśniejszy kłębek

Próbuję zniknąć, ale pożegnania są zbyt trudne

a wszelkie słowa zbyt płytkie

nie mieszczące głębii naszej magii