Ha ha wstawiłam... ale już na mnie krzyczy... Dobrze że nie gigla... Tak więc TADAM!! oto mój narzeczony ;)
Byłam dzisiaj w pracy... masakra... wogóle to przed chwilą wróciłam... ludzi było kupa była grochówka i był wredny szef i był zwrot zamówienia bo nam wcześniejsza grochówka skwaśniała... a żadna (bo faktycznie w obsłudze same baby były) z nas nie smakowała tej grochówki bo wszystkie nie możemy na nią pztrzeć... i wogóle dostałam dzisiaj pomocnicę i musiałam ją wszytskiego uczyć... ale zę to moja kokeżanka była to było fajnie ;P dobra uciekam bo gości mam.... jutro tyż coś skrobnę... tylko muszę jakieś zdjęcia porobić bo mi się już zapasy kończą...
Ajo everyone :*
EDIT: włąśnie przyjechał mój kuzyn i mnie wyciąga na imprezkę do niego ale z drugiej strony kumpel przyjechał ze swoją i są na siebie obrażeni a mamy ich zabrać i niewiadomo co robić bo niby chcą jechać ale jakoś tak im nie wierzę i bu... a ja tak cem mocno do mojego kochanego lasu pojechać na "dżamprezkę".... chlip