Kocham nasze wspólne podróże.
Choć w obydwie strony wypoczynek w pociągu był nieco utrudniony.
Ale pomijając te kwestie, i pomijając jakże wspaniale zorganizowany konkurs pangea ^^ to był cudowny weekend.
Przede wszystkim wspaniała pogoda <3
Nocowanie u Agaty było najlepszym co mogło się nam przytrafić, choć zanim tam dojechałyśmy byłyśmy padnięte.
Na starym mieście urzekł nas grajek jadący w bieszczady, przez którego nadal nie mogę się pozbyć piosenki z głowy.
Chowałyśmy się na kamiennych schodkach, a drugiego dnia odwiedziłyśmy najcudowniejszy pchli targ. I nie szkodzi, że nic nie kupiłyśmy - wystarczająco się nacieszyłyśmy widokiem. A potem prawie 10 kilometrowy spacerek po Warszawie, po drodze najlepsza lemoniada, spacerek po Łazienkach, pyszne drugie śniadanko, spotkania zwierząt : były pawie,wiewiórki oraz sarna xd No i jeszcze potem zwlekanie z wejściem pod górę i trafienie na ul.Lennona.
Nie da się tego wszystkiego opisać, to po prostu był kolejny super wyjazd. Nawet polubiłam warszawe, i ogród saski nie zamykany w nocy ^^
OJCZYZNĘ KOCHAĆ TRZEBA I SZANOWAĆ!
PS Fajna ta Warszawa tylko czemu zamykają ludzi w McDonaldzie?
PS Chaos straszny w tym wpisie ale już trudno...