Czasem milczenie jest najgłośniejszym, najrozpaczliwszym krzykiem,
Jest smutku dotykiem...
Milczę -
A może właśnie krzyczę ?
Może wpatrzone pustym wzrokiem w dal oczy
Właśnie potrzebują pomocy ?
Mrok i rozpacz kryją się gdzieś w głębi mojej pozornie tak promiennej, radosnej duszy,
Udawany - niby szczery śmiech - milczący krzyk zagłuszy.
Szczęśliwa ? Nie do końca...
Raczej wierząca, że zobaczy zza chmur choć jeden promień słońca
Wszystkie uczucia, pozytywne i negatywne, tak pomieszane -
Bardzo to życie skomplikowane...
Miłość - nienawiść, nadzieja - i jej brak
I to ciągłe milczenie, milczenie będące krzykiem głośnym tak...
Smutek i szczęście - zmieszane w jedno wielkie niedomówienie.
"Już nigdy nie będę żałować" - niewykonalne postanowienie.
Przyjaciel czy wróg ? Zaufać czy nie warto ?
Wszystkie podpowiedzi, znaki na niebie i ziemi już dawno zatarto...
Samemu trzeba decydować -
Z własnym JA się mocować
Krzyczeć czy milczeć ?
Przcież to jedno... kto tego nie zaznał - nigdy nie będzie wiedzieć...
OSKAR