photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 SIERPNIA 2011

Max .

Wiedziałam, że kiedyś nadejdzie ten moment. Wiedziałam, a jednak ślepo wierzyłam, że ON będzie żyć wiecznie. Maksiu& Mój jedyny, prawdziwy przyjaciel. Nigdy się ode mnie nie odwrócił, nigdy nie był na mnie zły.  Zawsze potrafił mnie wysłuchać i nawet zrozumieć. Tak - moim zdaniem zwierzęta rozumieją wszystko.

A teraz? Tydzień i Go nie ma. Zostały po nim miski, smycze, pusty ogród i łzy. Łzy, które ciągle powracają i to w najmniej oczekiwanych momentach ... I choć tłumaczę sobie, że inaczej być nie mogło, że inaczej by się męczył i długo umierał w cierpieniu jest mi niewyobrażalnie żal.

Maksiu kochał ludzi i wszystkie inne stworzenia. Miał tak wielkie serce, że w zmarł z tegoż właśnie powodu. Przerost serca - dosłownie. 

Nigdy nie zapomnę Jego spojrzenia pełnego smutku, żalu, ale także spokoju. Wiedział, że odchodzi i to, co wszyscy odrzucaliśmy sobie od myśli musi się wkrótce stać. Obiecałam mu, że zabiorę Go do lasu. Niestety nie udało mi się spełnić tej obietnicy. Teraz leży w lesie wraz ze swoimi rodzicami lecz to nie spacer i możliwość wybiegania się, ale spoczynek wieczny.

Kocham Go i zawsze pozostanie w pamięci mojej i całej rodziny. 

Życie jednak toczy się dalej, a ja już dawno wyrosłam z myśli, że gdy On umrze, to ja także. Niekiedy sama siebie karcę w duchu, że płaczę po Nim za mało. Z drugiej strony głupio mi za nieuzasadnione łzy na ulicy, np. w środku Poznania.  Wiem, że dla wielu to nie byłby dramat. Dla mnie i przede wszystkim mojej mamy to ogromne i tragiczne zdarzenie. Śmierć jednej z najukochańszych istot na świecie. Maks przecież wychowywał się ze mną. A to już coś znaczy i na pewno stwarza więź między psem, a człowiekiem, którą bardzo trudno rozerwać.

Na razie nie chcemy nowego psiaka. Mamy Milkę i Mikę, które najwyraźniej również tęsknią za Maksiem. Milka nie ma już z kim obszczekiwać psów sąsiadów, a Mika nie może opędzić się od natrętnych, kocich adoratorów.

Każdego domownika w mniejszym lub większym stopniu dotknęło Jego odejście. Chciałabym jeszcze choć raz spędzić z Nim dzień. I zabrać Go do lasu, przytulić i dać buziaka w sam środek Jego duży i mokry nosek. To jednak nie jest możliwe. Bynajmniej nie w tym świecie...

 

 

 

 

To moje ostatnie zdjęcie z Maksiem, kilka dni przed śmiercią. Myślałam wtedy, że jest mu lepiej... Jakże się myliłam :(

 

 

Info

Użytkownik iamonlyme
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.

Informacje o iamonlyme


Inni zdjęcia: 968 tennesseelinePan jest pasterzem moim bluebird11;) damianmafiaTULIPANY ... part 7 xavekittyxZ Klusia :* patkigdTo sobie trochę poczekamy bluebird11Z najważniejsza:* patkigdBruno laughterlinessBransoletka z wisienkami otienDla Papieża Franciszka... halinam