Wszystko się pieprzy, okej? Moje życie się pieprzy. Ja pierdole. Mam dosyć, kurwa. Mam dosyć tego dnia. Ja pierdole, jeszcze jutro jadę na jakeiś pierdolone zawody. Nie chcę mi się już tutaj być, okej? Proszę, Boże, skoro nie chciałeś dać mi przyjaciela, który mi pomoże to może oszczędź mi już cierpień i zabierz mnie stąd. I tak już szczęścia nie zaznam. Nigdy. Bo po co mi ono?
Zdrowiej Villa, bo wieść, że nie będzie Cię na EURO 2012 sprawiła, że miałam fazę na maksymalny ryczing. Kocham Cię, okej? Jesteś moim ideałem. Ideałem człowieka. Chciałabym być taka jak Ty.
Idę sobie cichutko popłakać w konciku. Jak to zwykle czynię. O czym nikt nie wie, bo po co ja mam sie komu żalić? Czasem uważam, że Bóg sprawił, że pojawiłam się na świecie tylko, aby pomagać ludziom. Czy oczekuję od nich pomocy? Miłoby było. Ale ja nie przymuszam. Już przywykłam do pomagania innym a sama wolę swoje smutki topić w swoich łzach, które pojawiają się w moim życiu coraz to częściej.
LEAVE ME ALONE, LEAVE ME ALONE, LEAVE ME ALOOOOOONE.