Poracam z większą dawką cytatów, opowiadań i takie tam. Myślałam, myślałam, aż w końcu wymyśliłam opowiadanie. Nie wiem czy Wam się spodoba, ale napisałam ;)
Była sobie pewna Julka. Miała ksywkę 'truskawka', która pochodziła od jej nazwiska. W szkole była lubiana, ale także poza nią. Miała 2 najlepsze przyjaciółki, które znała od dzieciństwa, czyli Nicolę i Kasię. Dziewczyny nie rozstawały się praktycznie na krok, dopóki jedna z nich nie poznała chłoapaka. Mówimy mianowicie o Nicoli, która poznała Michała. Dziewczyna od pierwszej chwili gadała o chłopaku jak najęta. Jednak dziewczyna nie miała już prawie czasu dla przyjaciółek. Gdy dziewczyny wygarnęły jej to, niestety Nicola obraziła się na dziewczyny. Przyjaciółki przyszły z przeprosinami do jej domu, ale okazało się, że jest tam też Michał. Dziewczyna przestała gniewać się na dziewczyny i wszystko sobie wyjaśniły. Chłopak nie mógł oderwać wzroku od Kasi, którą tez fascynował Michał. Wszystcy razem rozmawiali i wygłupiali się przy przepysznych trusakwach w czekoladzie ...
cdn ... ale w następnej notce :)