Miłe to dzisiejsze zaskoczenie
miła Surprice ze strony Beni.
Miło usłuszeć pókanie do drzwi o 9.10
i dostać ulubione wino.
Później pomimo młodej godziny,skosztować go.
Sprawczyni to znana pod psełdonimem Bejn,Bernadetta G.
Miło zobaczyć też słodki sms i uslyszeć dobrą,wyczekiwaną wiadomość.
Czasem dobrze zrobić coś dla siebie,tak poprostu.
Troche sie ożywić.
Otwierają się wtedy szerzej oczy na to co lepsze.
Choćby po to żeby zapomnieć o niesprzyjającym tygodniu.
Po to żeby znów wezbrały w sercu siły by iść dalej.
A dziś wygłaszam orędzie o kawie. "Kawa nie po to jest czarna i gorzka by ją słodzić i wybielać"-mój stosunek do tego jest taki
że "WEŹ NIE PIERNICZ" bo ważne jest to czy smakuje.
Ja preferuje słodzoną, wybielaną, Sip-domową.
EDIT: Dziś pierwszy dzień wiosny,dzień wagarowicza.
Ja swój spędziłam w domu,uciekajac od nauki która unfurtunately i tak mnie dopada.