no cześć, cześć znowu. nie wiem po co mi to mlionowe konto, skoro milion razy mówiłam sobie "dosyć, koniec z fotoblogiem". jednak jest tu coś takiego, co zmusza mnie do ciągłego powrotu do tej armii artystów, modelek i zwykłych gimbusów. fotoblog ma to do siebe, że to można i sobą sie pochwalić, i innymi się zainspirować, i emocje wyzwolić. w każdym razie jestem tutaj znowu, i witam was zdjęciem z moją twarzą, które pochodzi z wakacji. Aha, słówko o nicku. Chciałam, żeby było yolo (you only live once), ale było niestety zajęte, więc jest uolo, bo u=you.
teraz nie wiem czym się zająć, ale chyba poćwiczę hiszpański oglądając drugą część naj-najlepszego i naj-najromantyczniejszego filmu, "Trzy metry nad niebem".
płakałam na nim, to mi się rzadko zdarza.
czółko ;*