Jak nie chcecie to nie czytajcie .
Myślałam, ze nie będę kiedykolwiek zdolna do tego aby usunąć wszystkie zdjęcia z fbl. Dla niektórych to tylko zdjęcia, a dla mnie to cholerne wspomnienia. Pamiętam wszystkie te chwile. Czytając stare notki mówiłam sama do siebie "dziewczyno! Co ty pierdolisz !? " hah ; p taak. Bylam mocno jebnieta. Tzn. dalej jestem jebnieta, ale nie do takiego stopnia. Troche było mi zal je usówac, wiecie? To był mój pamiętnik. Dlatego pisałam takie dlugie notki, bo wiedziałam ze za rok już zapomne co mialo znaczyc "znow się z nia pokłóciłam . Masakra. Ide pa ; * " w skrocie to by tak było, ale nie ja kurwa musiałam rozpisywac o tym na pół strony. Troche jest mi tego szkoda. Te notki były dla wszystkich, poki nie zaczęliście nimi gardzic. Od tamtej pory sa one moimi notkami. Wiec zrobiłam z nimi to co uznałam za sluszne. Skoro odchodze to nie chce aby ktos czytal moje wspomnienia. Ten kto kiedys je czytal, wie co tam pisze. Tym, którym było szkoda czasu na przeczytanie-no coz, trudno.
Z dnia na dzien ogarnia mnie żal. Żal do ludzi, otoczenia w którym zyje. W szkole jakos czuje się inaczej. Sa ludzie, którzy naprawde potrafia mnie rozweselic , sa to moi przyjaciele. Kiedy widza ze cos jest nie tak, to chociaz miałabym ich za chwile zabic zostana i będą pocieszac nie znając powodu dla którego tak się wlasnie zachowuje. Oni widza kiedy jest ze mna cos nie tak. Nie siedza ze mna w lawce i robia swoje tylko staraja mi się pomoc. Nie przy każdej osobie w szkole potrafie ustac wiecej niż minute. Po prostu niepotrafie. Jeżeli potrafiłam przegadac z Tb cala przerwe to znaczy, ze nie jestes mi obojetna. Czasami zastanawiam się czy to cos ze mna jest nie tak. Probuje się zmienic ale nie mogę. Nie wiem od czego mam zaczac. Sama nie widze swoich wad. Nikt z nas nie potrafi ich zobaczyc. To nie jest objaw egoizmu a przyzwyczajenia do tego co robimy. Przez to uwazamy ze to jest normalne. Jednak gdy proszę osobe żeby wymienila mi moje wady to ona albo boi się ze puszcze focha, albo nie wie co powiedziec. Wiec jak mam się zmienic? Pewnie powiecie żebym się nie zmieniala, ze dobrze jest jak jest. Ale tak naprawde to wy dajecie mi powody do takiego myslenia. Nie odzywacie się, unikacie mnie, mowicie ze nie macie czasu. Mowicie żebym się nie zmieniala, bo wam dobrze jest jak jest, ale tu chodzi o mnie i nie podoba mi się wasz stosunek do mnie dlatego chce się zmienic. Bo czuje ze już nie jestem sobą, ze jakas czastka mnie umarla i nie chce powrocic. Zmienilam się pod wpływem tego photobloga, ludzi którzy tu sa. Stracilam wiare , ze to co mowie ma jakis sens. Oświeciło mnie ze sa to tylko slowa. Kiedys znaczylo to dla mnie wiecej niż tylko slowa, ale każdy powtarzal, ze nie ma w tym nic nadzwyczajnego i im uleglam. Teraz zaluje. Uwierzcie mi, ze nie latwo jest isc swoimi sciezkami, kiedy ludzie wokół mowia ci ze to jest złe, ze tak nie powinnas robic. Tracisz wiare. Ludzie podcinaja ci skrzydla. Brak akceptacji z ich strony doprowadza cie do szalu, a tym bardziej jeżeli sa to twoi najbliżsi. Bo świat tak naprawde jest piekny, tylko ludzie którzy w nim zyja sa jebnięci..
Czuje się jakbym miala na sobie peleryne niewidke. Nikt na mnie nie zwraca uwagi. Zupełnie jakbym nie istniała. Uświadomiło mi to, ze jednak bycie niewidzialnym nie jest takie zajebiste jak myślałam.
Tak naprawde przyjaciol nie mam duzo. Mam pierwsza, której nie boje się nic powiedziec, i której ufam bezgranicznie, mam drugą z która dziele swoje przemyślenia na temat ludzi, chłopaków (loczusiow xd) i która mnie wspiera, mam trzecia która chociaz tego ze jest moim pedalkiem to i tak mnie wielbi, czwarty przyjaciel pokazuje mi swiat z innej perspektywy,.
Tak naprawde ty spełniasz wszystko to co wymienilam. . Marlena kurwa nie zmarnuj tego, proszę. Nigdy nie słuchaliście tego co tu wstawiałam, ale posłuchajcie chociaz tego. Polka potrafi <3 tylko szkoda, ze ja szmaty wyrzucily z XFactor.
Przyjaciele znaja moje haslo. Jeżeli będą chcieli to wejda na moje konto
Asta La`Vista