Na wspomnienia mi się zbiera ostatnio. Takie licealne, z pierwszej, drugiej klasy...
A w teraźniejszości... nadrabiam wszystkie zaległości ze szkolnych doświadczeń, całą prokrastynację i kombinatorykę. Kolekcjonuję z pasją uczonego licealne doświadczenia.
Nie wyrabiam się z niczym. Reaktywność zerowa, pasywność, kompletna bierność, marazm, lenistwo, gnuśność, acedia. I kompletna niezdolność do wzięcia się do roboty.